Czy były te historie prawdziwe?.. pewnie już nigdy się nie dowiemy.
Do dzisiaj pamiętam jak wyszłam pewnego dnia do szkoły, zawsze przed wyjściem rozglądałam się w prawo i lewo a potem biegłam. Ale tym razem dokładnie na wprost mnie, w śmierdzącym zalatującym gównem psim parku stał pan skierowany w moją stronę. Zdrętwiałam, patrzyłam na niego, on na mnie. Zastanawiałam się co on trzyma w dłoniach i tak tym wymachuje. Nigdy wcześniej tego nie widziałam, bo była to męska część ciała w tym wieku obrzydliwa i nierozpoznawalna. Jak już zrozumiałam co pan w długim czarnym płaszczu robi, zaczęłam biec ile sił. Nie gonił mnie, natomiast zawsze czułam że ilekroć wychodzę z budynku, ktoś mnie widzi, śledzi i obserwuje... Jedna z moich dobrych koleżanek czuła że ktoś cały czas za ną chodzi. Męczyło ją to uczucie tak długo aż nie zmieniła szkoły i nie zamieszkała w domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz