sobota, 12 października 2013

 Dziewczynki od lat 9, aż do dorosłych kobiet (tyle trwa proces „nauczania” w tej szkole) są obciążone tańcem, nie mają kontaktu z resztą świata, godzą się z codziennym upokorzeniem, przestają zwracać uwagę na niedorzeczności szkoły i z czasem staje się to dla nich rzeczą najnormalniejszą w świecie.
 Baletnice które spędzają czas tylko i wyłącznie w swoim gronie i nie poszerzają znajomości, stoją w miejscu, przestają się rozwijać.
Wyobraźnia była zakazana...



Na lekcji tańca, każdy paluszek ma swoje miejsce i jeśli znajdował się o centymetr w niewłaściwą stronę, był to skandaliczny, wręcz niewybaczalny błąd, bo musi być tak jak pani profesor każe. Ciężko odebrać młodym ludziom coś tak cennego jak wyobraźnie, wieczną wolność. A jednak.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz