wtorek, 26 listopada 2013

Definitywny koniec.

To mój ostatni post. Mogłabym pisać i pisać w nieskończoność, jednak brakuje mi czasu, chęci i ogólnie nie mam już ochoty wracać do tego tematu. Założyłam tego bloga, aby pokazać wam jak to miejsce wyglądało z mojej sperspektywy. Pupilki, osoby ze znajomościami oraz chłopcy mieli tam znacznie lepsze warunki, co nie znaczy, że aż tak dobre :D Więc wszystko co najważniejsze tu jest, ostrzeżenie dla rodziców którzy chcą wysłać swoje pocieszy do tej szkoły jest i w miare zaspokojona wasza ciekawość - jest. Jeśli czujecie sie niedosyceni informacjami, zawsze możecie mnie zapytać prywatnie :P Opowiem, bez problemu :)
A tu macie na pożeganie słodkie zdjęcie z moim braciszkiem <3 :D Dzięki, że czytaliście :) Ciao !

5 komentarzy:

  1. mam dziecko w tej szkole i powiem tak,nie jestes pupilkiem-jestes nkim,nie masz znajomosci -jestes nikim. a pani Frąckowiak przechodzi sama siebie!!!gdybym wiedziala ze bede leczyc dziecko z depresji nigdy bym nie pozwolila chodzic do tej szkoly. nie takim kosztem!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że są jeszcze rodzice którzy to zauważają...

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeżeli zauważają to powinni je szybko zabrac, chodzenie do takiej szkoły nie ma sensu.
    Odejscie po podstawówce gwarantuje, że w gimnazjum dojdzie do siebie, a potem trafi do dobrego liceum, odejdzie po gimnazjum, trafi do kiepskiego liceum, pokrzywiona i zdepresją... .

    OdpowiedzUsuń
  4. Opisz swoje pasje z teraz! co się stało po tańcu...

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam dwa lata przerwy od jakiegokolwiek sportu. Od tego roku zaczęłam trenować karate. Dosyć spora odskocznia, chociaż nie ukrywam, że rozciągnięcie jest bardzo przydatne :) Odnoszę sukcesy i jestem szczęśliwa! :) Nie można się wiecznie użalać nad sobą, wyszłam z tego i znalazłam pasję którą pokochałam na nowo. Polecam :)

    OdpowiedzUsuń